wtorek, 15 stycznia 2013

O dobrym chorowaniu

Kilka osób zainteresowało się jak można chorować bez
brania jakichkolwiek lekarstw, więc postanowiłam napisać o tym 
krótkiego posta.

Tylko jak to teraz o tym napisać, żebyście nie wzięli mnie za
wariatkę, która przy przeziębieniu i grypie, jak ma katar, czy kaszel, a 
nawet wysoką gorączkę nie bierze żadnych aptecznych specyfików i
antybiotykom mówi stanowcze NIE. A może niektórzy z
Was też tak robią jak ja? :)

Może zacznę najpierw od tego, co robię, gdy jestem chora,
a potem napiszę dlaczego tak robię i nie biorę leków.

Przede wszystkim przy chorobie należy się porządnie wypocić ;)
Ja ubieram gruby szlafrok, grube skarpety i daje nura pod
kołderkę. Koniec  :)
Przy wysokiej gorączce robię sobie zimne okłady na czoło, 
można też schłodzić stopy, aby ściągnąć tam ciepło z głowy.
Przy suchym kaszlu można pić macerat z ziela prawoślazu
(1 czubatą łyżkę zalać szklanką gorącej wody i pozostawić do
naciągnięcia przez 6 godzin, ja robię cały termos i zostawiam na 
noc, piję następnego dnia). Dzięki temu kaszel zmieni się w 
wykrztuśny, czyli ten lepszy :) Można też płukać gardło wodą z
łyżeczką soli, pić gorącą herbatę z miodem.Można też robić
sobie inhalacje. O tym jak ważny jest sen nie muszę chyba
wspominać :) I to chyba tyle, po prostu odchorowuję swoje.

A dlaczego nie biorę żadnych Ferwexów, Gripexów, Cholinexów i
innych -exów i dlaczego jest to lepsze dla naszego zdrowia?
Po odpowiedź na to pytanie odsyłam Was do tych artykułów :)
Leczenie chorób infekcyjnych
Grypa czy przeziębienie

Wiem, że większość ludzi zażywa leki, aby szybciej
wyzdrowieć, bo nie może sobie pozwolić na chorobę,
bo trzeba iść do pracy, bo to jest męczące, a gorączka
osłabia i przeraża, ale dzięki temu, że choruję bez medycznych
wspomagaczy, mój organizm jest silniejszy.
Po to matka natura obdarzyła nas systemem odpornościowym,
żeby dla nas walczył i nas oczyszczał.

Pierwsze takie chorowanie było ciężkie, ale z każdym nastepnym
było coraz lepiej i szybciej dochodziłam do siebie.
Teraz grypa trwa u mnie 3 dni, ostatnio dostałam katar w
sobotę wieczorem (w moje urodziny :( ) , lało mi się strasznie z nosa,
że na noc musiałam sobie zrobić "koreczki", żeby jakoś spać,
a w poniedziałek po południu było już po wszystkim.
Kiedyś strasznie dokuczało mi gardło, jak miałam kaszel, to zawsze trwał
miesiąc, a piłam syropy, ssałam tabletki i nic nie pomagało.
Kiedy przestałam tak robić, gardło bolało mnie bardziej niż kiedykolwiek
i lekarz przepisał mi antybiotyk, który miałam brać przez 3 dni.
Nie wzięłam go, a po 3 dniach gardło samo przestało boleć i od
tamtej pory już mi nie dokucza - mój organizm sam dokonał w nim
sporej naprawy, powymieniał wszystkie wadliwe komórki na nowe :)
Wzięłam się  również, za oczyszczanie organizmu z toksyn,
ale o tym może kiedy indziej... :)
 

Ot taki post o tym, że choroba, choć nie przyjemna, to wcale nie taka zła :)







20 komentarzy:

  1. ja czasem biorę leki ale ratuję się jak mogę w pierwszej kolejności bez leków ja Ciebie rozumiem i popieram :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Eee zaraz wariatka :) czekam na post o wypędzaniu toksyn :) idę klikać w linki... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może przy tym chorowaniu to nie aż taka wariatka (choć w moim otoczeniu dużo ludzi stosuje leki), ale kiedy mówię o oczyszczaniu organizmu z toksyn, bo to one są przyczyną większości chorób, to się dziwnie na mnie patrzą ;D

      Usuń
  3. Popieram w stu procentach! Ja po prostu nie cierpię chodzić do lekarzy, nawet mój rodzinny wie, że jak się już u niego zjawiłam to jestem umierająca, albo potrzebuję zwolnienie - i to też nie z powodu byle jakiego przeziębienia czy grypy, tylko gdy stracę głos, bo on w moim zawodzie jest podstawą.
    Przepisanych leków najczęściej nie wykupuję, a leczę się również domowymi sposobami. Najczęstszym u mnie sposobem jest "przechodzenie" choroby. Może to nie jest godne polecenia, ale ja już tam mam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To robimy bardzo podobnie :) Cieszę się, ze jest więcej takich ludzi :)

      Usuń
  4. Jak to tylko możliwe, też staram się podczas choroby unikać leków - ale niestety, gdy dopada mnie gorączka, dreszcze i zimno-ciepło - to bez ibupromu nie mogę się obejść. Pozdrawiam i zapraszam Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki ma niestety przebieg gorączka, ale poczytaj o niej, bo ona jest tak naprawdę objawem walki organizmu z chorobą i sama w sobie lekarstwem. Ale jak już bierzesz tabletkę, to dobrze, że na ibuprofenie, bo te na paracetamolu niszczą wątrobę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Fajnie, że o tym napisałaś, dzięki:) Ludzi o Twoim sposobie przechodzenia chorowania znam wielu, baaa....spotykam ich co dzień na swej drodze zawodowej;) Znam zwolenników miodu i wszelkich wyrobów pszczelich, znam zwolenników homeopatii...są i tacy którym pomoże leżenie w łóżku i odpoczynek, bo sa przepracowani i dlatego choruja. Wniosek taki - trzeba żyć w zgodzie ze sobą samym, słuchac sygnałów ostrzegawczych organizmu i kierować się rozsądkiem i swoją intuicją jednocześnie, poznac co nam pomaga a co szkodzi, wierzyć w swoje obronne siły organizmu bo to usprawnia prace układu odpornościowego. A często chorujemy własnie dlatego, że nie szanujemy swoich sił, potrzeby snu, odpoczynku, zdrowego odżywiania, optymizmu i ruchu na świeżym powietrzu:) Dlatego właśnie same leki z apteki nie pomogą jeśli człowiek nie szanuje swojego organizmu (np ktoś pali papierosy, a próbuje wszystkim i sobie wmówić, że wcale sobie nie szkodzi...). Kochajmy nasze organizmy i wspomagajmy je naturalnie i w prosty sposób:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie to ostatni raz lekarz widział jak miałam rwe ramienna hehe no i moze byłam na badaniach jak miałam poroblem z brzuszkiem ale to tyle ... jedynie co zazywam ale to naprawde w skrajnym wypadku jesli chodzi o mój żoładek to ibuprom a tak to nic jak mam grype nie ide do lekarza odmowe sposoby starcza u szkrabów tak samo najpierw próbuje działać i pzrewaznie i kaszel i goraczka mija po 2-3 dniach no jedynie katar na dłużej pozostaje a tak to po co sie faszerowac ..
    pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram, mimo że czasami zdarza mi się na Coldreksie jechać ;) A do dzieci mam kochaną lekarkę, która antybiotyk wipisuje jeśli to ostatecznosć. Mój 8-latek brał raz antybiotyk. A łyżkę miodu zjada codziennie do mleka bo uwielbia i tran w kapsułkach rozgryza bo mu smakuje ;))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ktoś napisał wyżej, i ja pojawiam się u lekarza jak potrzebuję zwolnienie:) Recepty wyrzucam. A gorączki nie miałam od kilku dobrych lat. Jedyne leki jakie biorę, to witaminy, no i niestety na migrenę, choć i tak nie pomagają za bardzo:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko kiedy biorę lekarstwa, ale czasem zdarza mi się na ból głowy. Bardzo chętnie przeczytam wszystkie podesłane przez Ciebie artykuły. Dziękuję:) A co sądzisz o suplementach w tabletkach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O suplementach:
      http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/skad-sie-wziely-suplementy
      http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/suplementy-diety-jako-leki

      Usuń
  10. Coś w tym jest :) ja łykałam leki ale odkąd byłam w ciąży i teraz jak karmię obchodzę się bez leków i jak widać da się.

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie ja staram się jak najmniej zażywać jakichkolwiek tabletek itp ale nie zawsze sie udaje. Jedyne co stosuję od kilku lat to szczepionki na grypę i na razie nie chorowałam tak poważnie, jedynie czasem jakieś lekkie przeziębienie

    OdpowiedzUsuń
  12. domowe metody jakoś zawsze mnie odstraszały, ale po tym tygodniu z "gilem po pas" u każdego z domowników - obym nie musiała, ale następnym razem zastosuje kilka Twoich rad.
    Pozdrawiam z ogarniętego chorobą domu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...