niedziela, 24 marca 2013

30.

Tak jak zapowiadałam - kolejny post z 
decoupagem :)

Tym razem jest to pudełeczko, które zrobiłam na 30. 
urodziny mojego szwagra Łukasza.

Oto pudełeczko:




Już widziałam u kogoś na blogu pudełko z taką serwetka,
u Zuzy bodajże :)

Bardzo mi się spodobał ten czerwony samochód. Najpierw 
kiedy przymierzyłam serwetkę, zaczęłam kombinować jak zrobić to 
pudełko, czy je przecierać, jakich użyć kolorów,
ale na szczęście się opanowałam i zastanowiłam przez chwilę,
jakie najlepiej by pasowało do swojego właściciela.
Postawiłam na prostotę, chciałam aby było męskie, bo w końcu dla mężczyzny ;)
Pomalowałam więc je po prostu na brązowo, bo takie ma w domu meble,
czerwone auto pasuje do czerwonych dodatków domu. 
Z drugiego kawałka serwetki wycięłam znaczki pocztowe i przykleiłam
je na przodzie, bo jakoś tak mi pusto było, i większy od spodu wieczka.
W środku pozostawiłam naturalne drewno, tylko brzegi również
pomalowałam na brązowo.
I z efektu jestem zadowolona :))
Solenizant również, co najważniejsze ;)


Mam pytanie do doświadczonych decoupażystek:
Jak najlepiej przykleić całą serwetkę na wierzch pudełka, żeby się
nie zmarszczyła i jak najlepiej odciąć jej brzegi jeśli trochę wystają?
Będę wdzięczna za rady, bo trochę się przy tym
pudełku namęczyłam aby było dobrze :))


 Na zakończenie już pokażę Wam jeszcze jakie zmalowałam 
podstawki na jajka :)



Dziękuję za wasze ostatnie miłe komentarze :)
Dodają skrzydeł :)

Pozdrawiam,

Asia.

15 komentarzy:

  1. Pudeleczko Suuper :) Jak i swiateczne ozdoby :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna skrzyneczka. Ja nie jestem doświadczona ale mi osobiście najlepiej usuwa się nadmiar serwetki papierem ściernym.

    OdpowiedzUsuń
  3. pudełeczko bardzo fajnie wyszło a podstawki urocze

    OdpowiedzUsuń
  4. żelazkiem??? a nadmiar własnie papierem ściernym ... tak mi się wydaje :P

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Skrzyneczka wyszła bardzo fajna, ale podstawki - po prostu powalające. Pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Asia, ja na dużych powierzchniach przyklejam serwetkę metodą na żelazko (pokrywasz wyczyszczoną i pomalowaną powierzchnię klejem do serwetek. Czekasz aż wyschnie, układasz serwetkę, przykrywasz papierem do pieczenia i "prasujesz" żelazkiem ustawionym na nie więcej niż dwie kropeczki ;) ściągasz papier, czekasz, aż serwetka/pudełko ostygnie i nakładasz znowu klej-żeby zabezpieczyć serwetkę. Wtedy też może Ci się nieznacznie zmarszczyć w niektórych miejscach,ale bez problemu przykryje to kilka warstw lakieru)
    Twoje dzisiejsze pudełko wyszło bardzo fajnie!! :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze ze pudełeczko na fb widziałam bo mi zdjec nie chce wyświetlić ... cudnie wyszło a podstawki takie fajne świateczne pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne podstawki zmalowałaś :)
    o pudełku nie wspomnę bo REWELACJA!!
    a o przyklejaniu dużych powierzchni decou możesz poczytac np tutaj:
    http://jedenjestrytm.blogspot.com/2012/07/wrocia-chec-do-tworzenia.html
    są tam odnośniki do kolejnych blogów na których opisana jest "metoda na żelazko"
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne pudełeczko. Dobrze, że zastosowałaś minimalizm w ozdabianiu, bo chyba dla mężczyzn tak jest najlepiej.
    Ja serwetki przyklejam wypracowanym swoim sposobem. Smaruję powierzchnię klejem, przyklejam serwetkę, dociskam ją satynową szmatką. Nie tworzą się pęcherzyki, a jeśli są nawet małe zagnioty serwetki to można je dobrze docisnąć i są płaskie. Po pokryciu lakierem i wyszlifowaniu powierzchni jest równiutko.
    Gdy przykleję serwetkę jej boki odcinam tępą stroną nożyka do tapet.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyszło bardzo ładne, męskie, nie dziwię się, że się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne pudełeczko ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne pudełko:) Takie męskie:) Wiesz - ja doświadczona nie jestem, ale zawsze przyklejam duzy kawał serwetki fragmentami, uważając by mi sie nie rozdarła, nie rozciagneła.....końce podcinam nozykiem lub wydzieram po zaschnieciu kleju. Po wydzieraniu zostają mini niteczki, które zalakierowuję. Dlatego najabardziej lubie pracowac z papierem ryzowym bo on sie nigdy nie marszczy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...