Witajcie kochani :)
Chciałabym Wam dzisiaj pokazać misia pandę
uszytego na zamówienie koleżanki mojej siostry - Oli.
Z kolorami to poszaleć nie mogłam, bo pandy są
czarno-białe, ale zrobiłam ją na "słodko" z rumieńcami, bo
to dla w końcu dziewczyny :) Dla chłopaka byłoby
bez rumieńców ;)
Taka panda może być i podusią i przytulanką, a dla
dzieci fajnym kumplem do zabawy i towarzyszem spacerów :)
Zapomniałam zmierzyć wielkość ale bez łapek i uszu
jakoś 40x30 cm :)
Dzisiaj było u mnie fajnie cieplutko, słoneczko
cały dzień świeciło :)
Przyjemnie się siedziało z Lenką na placu zabaw.
A ile prania się narobiłam, żeby to na dworze wszystko poschło,
bo jutro ma chyba znowu padać :/
Ehh ta pogoda...
Moja Lenka ostatnio mówi do mnie po imieniu!
Najpierw się z tego śmiałam, bo przecież wszyscy tak do mnie
mówią, więc i jej się czasem zdarzy jak się osłucha, ale
ostatnio mówi tak do mnie prawie cały czas, ciągle ją
poprawiam i zaczyna mnie to denerwować, bo
głupio mi trochę jak powie tak przy obcych ludziach :/
Miałyście tak ze swoimi pociechami?
A jeszcze niedawno słyszałam tylko "Mamusiu" :)
Za to dzisiaj narysowała na kartce spiralki, czyli jej "kółka",
podała mi kartkę i powiedziała z wielkim uśmiechem"Prezent" :D
Dostałam od niej pierwszy rysunek w prezencie :))
Jaka byłam szczęśliwa :D
Jest mi bardzo miło, że coraz więcej osób zapisuje się na moje
Candy i niektórzy postanowili zostać na dłużej :)
zapisy są do 15 czerwca, a do wygrania dwie poduszki - misiu i kotek
ze zdjęcia :)
Pozdrawiam i przesyłam misio-pandowe
uściski :))
Urocza ta panda ;) taka pluszowa podusia ;) zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńkolejna cudna przytulanka-poduszka :-)
OdpowiedzUsuńcudna :D
OdpowiedzUsuńSliczna podusia :):) Ja Asiu nie pozwalalam nigdy dzieciom mowic do mnie po imieniu. Mam nadzieje ,ze szybko Twoja Lenka sie przestawi i bedzie jak wczesniej do Ciebie mowila : mamusia :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńja też mam taką nadzieję ;) Już jest lepiej :)
Usuńsympatyczna ta panda - od razu się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńSliczniasta poducha :-)
OdpowiedzUsuńA co do mowienia po imieniu.. to mysle, ze to przejsciowe. Pamietam jak moja bratanica idac do mojej mamy juz pod oknami wolala "Teresa, ide do Ciebie" :p A gdy sie ja upomnialo ze do babci sie po imieniu nie mowi, odpowiadala ze przeciez do niej sie tak mowi a nie per "wnusiu" :p Moj synek tez czasem powtarza i gdy mnie wola (bedac z tata) krzyczy "Agi!" :p Ale jednak nadal jak zwraca sie do mnie bezposrednio to jestem "mami" ;-) Mysle, ze i corci przejdzie.. w koncu zrozumie ze po imieniu mowia do Ciebie ci dla ktorych mama nie jestes ;-) Pozdrawiam cieplutko
Dzięki Agi ;)
UsuńUrocza panda! Sama bym się do takiej przytuliła hehe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Panda jest świetna:)
OdpowiedzUsuńpanda super:) a własnie ogladałam z córcią kung fu panda:P a z dziecmi tak bywa, moja starsza też mówiła po imieniu do mnie i to długo ale jej przeszło :) a młodsza mówi do taty mama:d wiec jest jeszcze lepsza:D
OdpowiedzUsuńha ha mama do taty :P nieźle ;D
Usuńsup[er panda ;*
OdpowiedzUsuńPiękna panda! :)
OdpowiedzUsuńPiękna! A właśnie wczoraj uczyłam córeczkę nowego wierszyka:
OdpowiedzUsuńPanda misiem jest uroczym.
Czarne uszka ma i oczy.
Bambusowe pędy wcina.
Odwiedź ją, gdy będziesz w Chinach.
fajny ten wierszyk :)
UsuńPrzeurocza panda. :) W sam raz dla dziewczynki. :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa PANDA! Brunkowa miłość!!! :)
OdpowiedzUsuńcudna jest, a te rumieńce odlotowe!! :)
;D
UsuńŚwietna panda. To prawda, pandy są czarno-białe, ale pomysł z rumieńcami kapitalny. Cały smaczek w tych rumieńcach :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Miło was widzieć :)
UsuńKliknęłam na pandę i słońce zaświeciło.. co za miły zbieg okoliczności. zapraszam na moje candy iwonahat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPanda cudeńko , taka wesoła , z pewnością się spodoba , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna panda:-)
OdpowiedzUsuńKolejny cudny rzedmiot:) Na wyniki candy czekam z utęsknieniem
OdpowiedzUsuńgenialna ta panda :D
OdpowiedzUsuńPrzecudna Panda, masz niesamowity talent do szycia przytulanek....
OdpowiedzUsuńJa do swojego taty też wołałam po imieniu - Pojtuś czyli Wojtuś.....proponuję, przestań reagować.....może jak Lenka wyczai, że nie reagujesz jak woła po imieniu, tylko jak woła Mamusiu to dojdzie do wniosku, że jesteś Mamusią, a nie Asią. I warto wołać Mamusiu. Dzieci w tym wieku testują nasze reakcje, ale są wrażliwe na to co przynosi im korzyść....robią to co przynosi im korzyść i zadowolenie....po prostu może nie podchodz do niej jak woła po imieniu:)