W piątek Lenka skończyła 2 latka i z
tej okazji uszyłam dla niej stojącą lalę :)
Jest to moja pierwsza taka lala i pierwszy
raz też robiłam włosy z filcu i malowałam buzię.
Korzystałam z TEGO tutorialu.
Z efektu jestem naprawdę zadowolona :))
Oto stojąca lala mojej Lenki :D
Pod sukienką ma majtoszki ;)
Kończyny są ruchome "na guziki" :)
Na żywo kolory są trochę bardziej intensywne.
Jak znajdę czas w tej duchocie, to myślę, że
jeszcze jakąś taką uszyję ;)
A teraz pora na tort :)
Z racji tego, że Lenka jest alergikiem i nie
może jeść m. in. jajek ani mleka, musiałam
sama upiec jej torcik.
Z pomocą przyszedł mi wspaniały blog
na którym jest masa przepisów na cista,
ciasteczka, muffinki i desery bez jajek i
mleka krowiego :)
Polecam serdecznie, bo próbowałam już
kilku przepisów i te wypieki są naprawdę przepyszne :))
Nie mogę teraz znaleźć linku do przepisu wg którego
upiekłam ten "tort", ale mam go spisanego na kartce, a
link najwyżej później dopiszę ;)
(EDIT: znalazłam :)
Jest to fajne uniwersalne ciasto, można go przełożyć kremem
jako tort lub upiec po prostu z owocami :)
- 1,5 kubka mąki,
- 3 łyżki kakao jeśli ma być czekoladowe,
jeśli nie dać 3 łyżki mąki,
- 1/2 - 3/4 kubka cukru,
- 1 łyżka cukru z wanilią,
- szczypta soli,
- 1 łyżeczka sody,
- 1/3 kubka oleju,
- 1 łyżka octu (ja dałam balsamicznego,
może być też jabłkowy lub winny),
- 1 kubek mleka niekrowiego np. migdałowego lub ryżowego),
lub wody, lub soku.
Wymieszać wszystko łyżką. Piec w tortownicy 20 cm
do suchego patyczka.
Ja upiekłam w foremce motylku :)
Środek posmarowałam dżemem jagodowym,
a wierzch masą waniliową z tego przepisu:
Do tego kupne cukierkowe ozdoby i tak
wyglądał mój torcik :)
Ale że gości miało być dużo i nie byłam pewna, czy
chcieliby zjeść ten, który upiekłam,
zamówiliśmy też taki przepyszny torcik :)
Tak więc przyszła pora na dmuchanie świeczek...
na dwóch tortach :D
Oczywiście świeczki trzeba było zapalać i dmuchać
kilka razy ;)
Torcik był naprawdę pyszny, mojej siostrze
smakował nawet bardziej jak ten zamówiony,
ale Lenka jakoś nie chciała go spróbować, jakoś
chyba nie podobało jej się, że jest z masą...
woli proste ciasta. Gdy tylko skończyła dmuchać
świeczki, od razu zawołała, że chce babeczkę :)
Bo ja jeszcze upiekłam pyszne muffinki, które
zapomniałam uwiecznić na zdjęciu :)
I to dwa rodzaje:
- cukiniowo-kokosowe
- i marchewkowe
Lenka się nimi zajadała :)
Urodzinki udane, choć przez moment moja
księżniczka nie miała humorku, bo tyle wrażeń,
tyle ludzi, tyle prezentów :)
Ale to trwało tylko przez chwilę i potem maleńka
bawiła się i tańczyła do bardzo, bardzo późna :D
Ale ten czas leci.... Moja niunia ma już 2 latka! :))
P.S. W następnym poście pochwalę się Wam
naszą przepiękną sesją zdjęciową he he ;)
Taka lala to przecudny prezent. Najlepsze życzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lala jest super:) Torcik piękny i smaczny zapewne:)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Lenki:)
Sto lat dla Lenki. Mama przygotowała dla niej piękny prezent.
OdpowiedzUsuńAle cudna ta lala ;) Lenka pewnie zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPiękna lala. Taka zrobiona własnoręcznie jest najlepszym prezentem dla dziecka:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Lenki:)
OdpowiedzUsuńTorcik wyglądał pięknie i solenizantka ślicznie dmuchała świeczki:)
Lala przecudna oczywiście:)
Przesliczny torcik przygotowalas jak i lala cuudna :):) Suuper ,ze urodziny sie udaly :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńSto lat dla jubilatki:)
OdpowiedzUsuńLala piękna a torty wyglądają wspaniałe.
Pozdrawiam Marta.
śliczna lala 100 latek
OdpowiedzUsuńkobieto zaskakujesz z każdym postem coraz bardziej !
OdpowiedzUsuńLALA świetna, torcik śliczny...motylkowy! :)
i Lenka jaka "dorosła"!!
ale czas leci!!
buziaki!
pozdrawiam
sto lat królewno :*
OdpowiedzUsuńtorcik cudny
buźki
Lala super, córcia pewnie ucieszona, a torcik pewnie pyszny ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper lala i świetna impreza:-)sto lat :-)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super lala, cudowny prezent, prosto z serca :)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń dla Lenki :) tort wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuń