Dawno nic tu nie pisałam, coś ostatnio nie miałam weny, a i
zajęta byłam różnymi innymi rzeczami (o jednej z
nich pochwalę się w następnym poście).
W związku z pewnymi urodzinami, postanowiłam zakasać
rękawy i wziąć się w końcu do roboty :)
Naszła mnie ochota na coś, co od dawna chciałam uszyć czyli
tildową anielicę. Trochę bałam się jak mi ona wyjdzie,
zwłaszcza oglądając te piękności na innych blogach, jak u
Oto ona:
Ma 63 cm i sukienkę ze starej bluzki.
Ma trochę za szerokie ramiona, ale dzięki temu jest
Ma trochę za szerokie ramiona, ale dzięki temu jest
bardzo silna i jako Anioł Stróż odgoni każde czające się zło :)
Jak Wam się podoba? :)
P.S. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod
ostatnimi dwoma postami i
witam nowych obserwujących :)
Kochana nie wierzę, że to Twoja pierwsza anielica!
OdpowiedzUsuńona jest cudowna, zakochałam się, szczególnie w tych błękitach:-))))
niesamowity słodziak! wyszła super z charakterem! :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest bez dwóch zdań, a najważniejsze że to prezent zrobiony z sercem;-))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno nie wierze że jest to twoja pierwsza anielinka jest dosłownie przesliczna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńśliczna wygląda pieknie i ma cudowną sukienkę
OdpowiedzUsuńJest przepiękna, ma śliczną sukienkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :) Jestem z niej zadowolona, zwłaszcza, że to pierwsza. Muszę taką uszyć dla mojej Lenki, bo jak ją zobaczyła, to nie chciała oddać, przytulała ją i dawała buzi w "usta" :)
OdpowiedzUsuńWygląda na "profesjonalną robotę":) I recycling ze starej bluzki jak najbardziej- popieram w całej rozciągłości- no i podoba się w efekcie końcowym.
OdpowiedzUsuń:)
Witaj Asiu! Jestem Twoją wymiankową parą. Anielinka piękna. Blog bardzo mi się podoba. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :) Miło mi poznać moją wymiankową parę :) Cieszę się, że się u mnie podoba :)
Usuń