Witam wszystkich :)
Pokażę Wam dzisiaj jakie woreczki edukacyjne uszyłam ostatnio dla mojej córeczki.
W najmniejszym woreczku znajduje się ryż, w średnim groch,
a w największym fasola. Po bokach wystają tasiemki.
Niby takie zwykłe woreczki, a sprawiły wiele radości :)
Najpierw Lenka macała co jest w środku, potem sprawdzała
czy grzechoczą, a potem je sobie rzucałyśmy i kładłyśmy na głowy :)
Jak będzie starsza, to będziemy ćwiczyć równowagę, rzucać do celu,
łapać palcami u nóg i robić z nimi co nam tylko przyjdzie do głowy :)
Zrobiłam też takie dla synka mojej kuzynki i synka znajomej.
Chłopcom również się spodobały :)
W poprzednią sobotę byłam na zjeździe rodzinnym :)
Odbył się już po raz czwarty, choć tym razem z roczną przerwą.
Było nas trochę mniej niż na ostatnim zjeździe, na którym dobiliśmy chyba do setki,
ale i tak było fajnie :)
Impreza odbyła się w plenerze, w lesie pod wiatą, było
też ognisko i muzyka na żywo. Było rodzinne zdjęcie i tradycyjny polonez.
Lenka też się dobrze bawiła, poznała swoje kuzynostwo i tańczyła
do 22, póki jej nie zmogło. Ona jest takim typem dziecka, które samo
dobrowolnie spać nie chodzi :) Zbyt wiele ciekawych rzeczy jest na świecie
i szkoda jej czasu na sen :) Zdjęć Wam nie pokażę, bo tylko nagrywałam
wszystko na kamerę.
Dla najmłodszych dzieciaków z najbliższej rodziny przywiozłam
drobne upominki. Wspomniane woreczki, dwie spineczki z perełką
i niebieskiego Stworka, który nazwany został królikiem i rzeczywiście,
gdyby dorobić mu nosek tym królikiem by został :)
W tytule posta widnieje również Jabłecznik królewski.
Jest to ciasto które bardzo lubię i które upiekłam na zjazd, bo każda
rodzina musiała przywieźć trochę jedzenia, żeby postał taki bufet.
Oprócz tego był jeszcze grill.
Tak wygląda to ciasto:
A oto przepis. Przepis jest na tortownicę, ale ja najczęściej
piekę je w dużej blasze i wtedy podwajam wszystkie składniki.
JABŁECZNIK KRÓLEWSKI
-kostka miękkiego masła,
- szkl. cukru pudru,
- 4 jajka,
- 2 szkl. mąki tortowej,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- jabłka,
- cynamon.
Jabłka trzemy na drobnych oczkach i dusimy w garnku na wolnym ogniu.
Można też użyć marmolady z jabłek, ale tak mi smakuje najbardziej.
Masło ucieramy z cukrem pudrem, dodając po jednym jajku.
Dodajemy mąki i proszek do pieczenia. Wyrabiamy ciasto.
Większą część ciasta wykładamy na wysmarowaną tłuszczem
lub wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę. Wykładamy jabłka
i oprószamy cynamonem. Na wierzchu rozsmarowujemy
pozostałą część ciasta.
Pieczemy w temp. 160st.C przez 50 min.
P.S. W moim starym piekarniku i w dużej blasze piekę w 180st.C i chyba przez
półtorej godziny.Nie pilnuję czasu, patrzę czy już się zrumieniło.
Smacznego :)
Moja Zosia wychodzi z tego samego założenia co Lena :)...po spać, jak tyle ciekawych rzeczy wkoło :)
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam...a taki zjazd rodzinny musi być fajny :)
woreczki są przeuroczek ... musze jutro upie jakiś jabłecznik pewnie z bezą bo każdy go uwielbia u mnie w domku ale smaka mi narobiłas tym swoim pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńSliczne woreczki :) Stworek fajny :) taki inny :) Suuper :) A jablecznik musze sprobowac upiec :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuń