niedziela, 8 lipca 2012

Woreczki edukacyjne i Jabłecznik królewski

Witam wszystkich :)
Pokażę Wam dzisiaj jakie woreczki edukacyjne uszyłam ostatnio dla mojej córeczki.


W najmniejszym woreczku znajduje się ryż, w średnim groch, 
a w największym fasola. Po bokach wystają tasiemki.

Niby takie zwykłe woreczki, a sprawiły wiele radości :)
Najpierw Lenka macała co jest w środku, potem sprawdzała
czy grzechoczą, a potem je sobie rzucałyśmy i kładłyśmy na głowy :)

Jak będzie starsza, to będziemy ćwiczyć równowagę, rzucać do celu,
łapać palcami u nóg i robić z nimi co nam tylko przyjdzie do głowy  :) 


Zrobiłam też takie dla synka mojej kuzynki i synka znajomej. 
Chłopcom również się spodobały :)


W poprzednią sobotę byłam na zjeździe rodzinnym :)
Odbył się już po raz czwarty, choć tym razem z roczną przerwą.
Było nas trochę mniej niż na ostatnim zjeździe, na którym dobiliśmy chyba do setki,
ale i tak było fajnie :) 

Impreza odbyła się w plenerze, w lesie pod wiatą, było 
też ognisko i muzyka na żywo. Było rodzinne zdjęcie i tradycyjny polonez.
Lenka też się dobrze bawiła, poznała swoje kuzynostwo i tańczyła 
do 22, póki jej nie zmogło. Ona jest takim typem dziecka, które samo
dobrowolnie spać nie chodzi :) Zbyt wiele ciekawych rzeczy jest na świecie
i szkoda jej czasu na sen :) Zdjęć Wam nie pokażę, bo tylko nagrywałam
wszystko na kamerę.

Dla najmłodszych dzieciaków z najbliższej rodziny przywiozłam 
drobne upominki. Wspomniane woreczki, dwie spineczki z perełką
i niebieskiego Stworka, który nazwany został królikiem i rzeczywiście,
gdyby dorobić mu nosek tym królikiem by został :)


W tytule posta widnieje również Jabłecznik królewski.
Jest to ciasto które bardzo lubię i które upiekłam na zjazd, bo każda 
rodzina musiała przywieźć trochę jedzenia, żeby postał taki bufet.
Oprócz tego był jeszcze grill.

Tak wygląda to ciasto:



A oto przepis. Przepis jest na tortownicę, ale ja najczęściej
piekę je w dużej blasze i wtedy podwajam wszystkie składniki.

JABŁECZNIK KRÓLEWSKI

-kostka miękkiego masła,
- szkl. cukru pudru,
- 4 jajka,
- 2 szkl. mąki tortowej,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- jabłka,
- cynamon.

Jabłka trzemy na drobnych oczkach i dusimy w garnku na wolnym ogniu. 
Można też użyć marmolady z jabłek, ale tak mi smakuje najbardziej.

Masło ucieramy z cukrem pudrem, dodając po jednym jajku.
Dodajemy mąki i proszek do pieczenia. Wyrabiamy ciasto.
Większą część ciasta wykładamy na wysmarowaną tłuszczem
lub wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę. Wykładamy jabłka 
i oprószamy cynamonem. Na wierzchu rozsmarowujemy
 pozostałą część ciasta.
Pieczemy w temp. 160st.C przez 50 min.

P.S. W moim starym piekarniku i w dużej blasze piekę w 180st.C i chyba przez 
półtorej godziny.Nie pilnuję czasu, patrzę czy już się zrumieniło.

Smacznego :)

3 komentarze:

  1. Moja Zosia wychodzi z tego samego założenia co Lena :)...po spać, jak tyle ciekawych rzeczy wkoło :)
    :)
    Pozdrawiam...a taki zjazd rodzinny musi być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. woreczki są przeuroczek ... musze jutro upie jakiś jabłecznik pewnie z bezą bo każdy go uwielbia u mnie w domku ale smaka mi narobiłas tym swoim pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczne woreczki :) Stworek fajny :) taki inny :) Suuper :) A jablecznik musze sprobowac upiec :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...