Wczoraj był pierwszy Dzień dziecka dla mojej Lenki i uszyłam jej z tej okazji czerwonego słonika. Wykrój wzięłam z Burdy dla dzieci 1/2012, ale nie zrobiłam go identycznie. Nie jest idealny, ale dopiero się uczę szyć :) Oto on:
Dopiero przy wypychaniu uszu zauważyłam, że paski biegną w inną stronę :)
Jedna noga wyszła trochę dłuższa :)
A tu Lenka z jej słonikiem. Nie była jednak nim zbytnio zainteresowana... jak zresztą wszystkimi maskotkami. Teraz ząbkuje i lubi wszystko gryźć. A dzisiaj Lenka kończy 10 miesięcy.
A tutaj jako taki dodatek do posta samochód-zawieszka, który zrobiłam dla mojego chrześniaka na Dzień Dziecka.
Słodki słonik, najbardziej urocze są w nim te paski na uszach, w dwe różne strony, i dłuższa noga :)) Idealny to tulenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i udział w Candy :)
Pozdrawiam!
Słonik jest świetny! Wygląda na bardzo dobrego kompana do zabawy! :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuń